W ten poniedziałek otrzymałem od przyjaciela oczekiwane od jakiegoś czasu figury Warzone Resurrection z kickstarterowego startera ;) Bauhausu. W zapowiedzi wyglądał on tak:
- 2 kości k20 z logiem Bau,
- Karty:
17x Gear Card
10x Resource Card
20x Tactical Card
24x Strategy Card
2x karta jednostki Hussars
1x karta jednostki Angelica Drachen
1x karta jednostki Vulkan
razem 75 kart czyli zgadza się :)
I tu tak samo wszystko się zgadza. Chociaż jest ich tak jakby więcej... ;)
Dlaczego więcej? :) Dlatego że na wyprasce z dodatkowym uzbrojeniem Vulkana (power fists) dostałem także 5 płaszczy, 5 główek i parę wyrzutni rakiet dla Venusian Rangers.
Na sam koniec muszę wspomnieć o 4 znacznikach z symbolem Bauhaus:
Modele odlane są całkiem ładnie, nadlewki są łatwe do usunięcia. Niestety przy niektórych hełmach huzarów odłamały się cieniutkie szpice, także przy częściach Vulkana niezbędne będzie szpachlowanie nierówności. Na szczęście materiał z którego są figurki jest dość plastyczny, łatwy do obróbki, żywica nie jest przesadnie "sztywna". Figury i części na wypraskach są zgrabnie rozmieszczone i ich odcięcie czy wręcz odłamanie nie stanowi problemu, nie ma obaw że coś się przypadkiem uszkodzi. Jedynym zgrzytem są power fisty Vulkana "zlewające" się wręcz z wypraską. Same wypraski posiadają fakturę przypominającą mur, co pozwoli wykorzystać je jako elementy terenu lub dioramy.
Pracę nad modelami postanowiłem zacząć od tego największego :). Oddzielony od wyprasek i wstępnie obrobiony Vulkan wygląda tak:
Mamy kilka opcji montażu, możemy wykonać Vulkana z zamkniętym kokpitem lub z główką operatora, możemy mecha wyposażyć w power fisty, w miotacz ognia i w działko. I tak mamy cztery opcje:
- 2x power fist
- 1x power fist, 1x flamer
- 1x power fist, 1x działko
- 1x flamer, 1x działko
Sam jeszcze nie zdecydowałem się jaką opcję uzbrojenia wybiorę. Może pokuszę się możliwość wymiany danych zestawów, mocując broń nie na stałe ale za pomocą na przykład sztyftów z grubszego drutu. Nie jestem osobiście zwolennikiem magnesów...
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz