Tegoroczny wrocławski Polcon prócz tego że się w końcu dochrapałem Smoka Fandomu oceniam na naciąganą trójeczkę. Brak informacji o alternatywnych noclegach, rozdzielenie konwentu na dwa i to odległe od siebie miejsca (bitewniaki i część miejsc noclegowych "wygnana" do odległej o pół miasta szkoły), braki w gadgetach konwentowych, brak klimy w budynku i bardzo "gęsta" atmosfera wewnątrz... Heh. Olewactwo bym powiedział ze strony orgów. Whatever.
Btw.
Mój Smoku.:*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że byłeś tam ze mną.