Tak jak już pisałem - montowanie tego badziewia to koszmar. Nic nie łączy się tak jak powinno i wszystko jest krzywe. Mimo to zmontowałem i wstępnie zaszpachlowałem miliputem. Suszy cię także już opiaskowana podstawa.
Fajnie wyszło. Szpachla to w takim wypadku chyba jedyne rozwiązanie, sam próbuję połączyć dwie połówki metalowego chaośnickiego bossa na koniu i wyć mi się chce.
Fajnie wyszło. Szpachla to w takim wypadku chyba jedyne rozwiązanie, sam próbuję połączyć dwie połówki metalowego chaośnickiego bossa na koniu i wyć mi się chce.
OdpowiedzUsuń