9.05.2012

Bushido - Cult of Yurei z bliska

Dzięki uprzejmości kolegi Kvanfielda, który miał okazję być na Salute, ja miałem okazję nabyć kilka figurek do Bushido :) System bardzo mi się spodobał i pomimo wielu mało entuzjastycznych opinii na temat jakości figurek, czekałem na możliwość nabycia przynajmniej startera Cult of Yurei. Udało się nabyć starter i blister z Nezumi. Krótka relacja:

Pierwsza i najważniejsza rzecz, którą muszę powiedzieć po dokładnym obejrzeniu figsów - nie wierzcie zdjęciom ze strony GCT Studios! Zarówno naczelny malarz jak i fotograf/grafik zasługują na chłostę i napiętnowanie. Z tych fotek wynika, że figurki są średnio ciekawe lub wręcz brzydkie dla niektórych. W rzeczywistości to naprawdę piękne, dokładne rzeźby. Na twarzy Gejszy są różne ślady choróbska czy ran,  maska samuraja z banerem ma wyrzeźbione zęby, na Nezumi elegancko wyrzeźbione mięśnie, blizny i ubytki. Nawet swarmy szczurów są ładnie zrobione - niemalże każdy szczur ma rozróżnialny łepek i ogonek. Na każdym figsie możemy dojrzeć jakiś smaczek, np. mały szczur na ramieniu ashigaru patrzący łakomie na otwartą ranę na plecach czy wspomniane ślady choróbska/rozkładu.
Osobną kwestią jest model Puppet Mastera, bo to klasa sama w sobie. Naprawdę wybajerzona rzeźba, pełna różnych detali i dynamiczna dzięki obecności dymopodobnego ducha za plecami postaci i jednocześnie wypływającego z trzymanej przez niego fajki.

Inną ciekawostką jest fakt, że w starterach są dodatkowe elementy, nie będące częściami żadnego modelu. Np. Kvanfield wspominał o dwóch wariantach głowy dowódcy w swoim starterze Ryu. W starterze Yurei takimi ciekawostkami są: kruk, kruk siedzący na konarze oraz kamień z siedzącym na nim szczurem. W sam raz do upiększenia podstawek lub wręcz modelu - luźny kruk nadaje się idealnie do posadzenia go na ramię. Mała rzecz a cieszy :)

Co do jakości castów to po rozpakowaniu jedyne co było do obróbki to jedna linia podziałowa na model i dosłownie tylko DWIE prawdziwe nadlewki! Wszystkie części łączą się z ciałem nie płasko, lecz mają odpowiednio wgłębienia i wypukłości - pinowanie i tak się przyda, ale jednak wzmacnia to miejsce klejenia.

Podsumowując, powtórzę jeszcze raz - nie wierzcie oficjalnym zdjęciom! Te modele w rzeczywistości miażdżą zdjęcia. Polecam modele i samą grę, której zasady są również ciekawe. Moja frakcja szczególnie mi się podoba, bo wymiataczem w combacie nie jest, ale posiada dużo ciekawych skilli i generalnie polega na kombinowaniu.

Kilka fotek (te dodatkowe bitsy słabo widoczne, za co przepraszam):




4 komentarze:

  1. Ech... ty lepiej mi powiedz, gdzie mge kupić starter do Monków... ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopytuj czy Bolter posuwa sprawę Bushido do przodu - mieli chrapkę na sprzedaż albo wręcz na dytrybucję. Pożyjemy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne figurki, pokaż więcej zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety figsy są w trakcie malowania, więc nie pokażę więcej zdjęć czystych metali. Jak dokończę to postaram się wrzucić lepsze foty.

    Moje malowanie to poziom TableBottom+, więc od razu zaznaczę, że należy patrzeć tylko na rzeźbę ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...